Nowe Zdrowie, czyli co się zmieni w aplikacji Health w iOS 10
Opublikowane: 9 października 2016 Filed under: Choroby, Fitness, Inne | Tags: Apple, dawcy narządów, iOS, transplantacje Dodaj komentarzJedną z aplikacji dodawanych do mobilnych produktów firmy Apple jest Health, swego rodzaju magazyn danych dotyczących zdrowia i wydolności fizycznej użytkowników, które zbierane są z różnych urządzeń (np. ubieralnych: opasek Fitbit czy Jawbone). W aplikacji można też zapisać dane na temat alergii, chorób, przyjmowanych leków czy grupy krwi. Informacje znajdujące się w takim Medical ID są dostępne z poziomu blokady ekranu i mogą być bardzo przydatne dla służb ratowniczych zajmujących się nieprzytomnym lub niemogącym kontaktować się pacjentem.
Jesienią pojawi się nowa wersja mobilnego systemu operacyjnego firmy Apple, iOS 10 (na razie dostępne są jej wersje przeznaczone dla developerów i wersje beta). Jej twórcy obiecują wiele zmian, ale nas oczywiście najbardziej interesują te, które zostaną wprowadzone do aplikacji Health.
Zacznijmy od mniejszego udoskonalenia. Taką zmianą będzie możliwość zgodzenia się na wysyłanie anonimowo swoich danych dotyczących zdrowia do Apple w celu ulepszenia pracy aplikacji.
Dużo większą zmianą jest natomiast dodanie do aplikacji opcji umożliwiającej Amerykanom proste i szybkie zgłoszenie się do the National Donate Life Registry i zostanie dawcą narządów i tkanek (informacja o dokonanym przez użytkownika wyborze zostanie także wyświetlona jako część Medical ID, można też ją wpisać, jeśli zarejestrowało się w inny sposób). W aplikacji umieszczone zostaną także informacje wyjaśniające, na czym polega zostanie dawcą organów i pomagające w podjęciu decyzji.
Nowa opcja w aplikacji Health to zmiana, z której są szczególnie dumni przedstawiciele Apple. Tim Cook, prezes Apple, przyznał, że nigdy nie zapomni, jak koszmarnie stresujące było dla Steve’a Jobsa czekanie w 2009 roku na przeszczep wątroby, i chciałby pomóc innym osobom zmagającym się z tym problemem.
W Stanach Zjednoczonych co godzinę umiera jedna osoba, którą mógłby uratować przeszczep. Niestety, narządów brakuje, a jeden dawca może uratować aż osiem żyć. Młodzi Amerykanie coraz rzadziej zgłaszają się na dawców narządów.
Co ciekawe, okazuje się, że w dużym stopniu na decyzję dotyczącą zostania dawcą narządów mają wpływ nie względy moralne czy religijne, ale… sposób, w jaki przeprowadzany jest sam proces zostawania dawcą (co np. przedstawił w swoich badaniach znany psycholog i behawiorysta ekonomiczny Dan Ariely, autor książki Potęga irracjonalności). Stany Zjednoczone są jednym z krajów, w których decyzję o zostaniu dawcą ogłasza się za pomocą tzw. wyrażenia zgody (czyli “opt in”). Najczęściej polega to na zgłoszeniu się do instytucji, która zbiera takie zgody. Metodą stosowaną w wielu innych krajach (w tym w Polsce, gdzie dawcą pośmiertnym może zostać każda osoba, która za życia nie wyraziła sprzeciwu w formie wpisu w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów) jest “opt out” (czyli dawcą jest automatycznie każdy, kto nie zgłosił sprzeciwu). Różnicę, jaka związana jest z tymi dwoma metodami, najlepiej widać, gdy porównuje się liczbę osób chcących zostać dawcami w podobnych krajach, np. w Niemczech (“opt-in”) jest to 12% obywateli, a w Austrii (“opt-out”) aż 99,98%.