Analiza blaszki miażdżycowej: przełom we wczesym wykrywaniu miażdżycy tętnic wieńcowych.
Opublikowane: 11 Maj 2025 Filed under: AI, Prewencja, Układ krążenia | Tags: AI, artificial-intelligence, atherosclerosis, blaszka miażdżycowa, cad, cardiology, CCTA, coronary, coronary-angiogram, heart-attack, kardiologia, koronarografia, Nowe Technologie, Prewencja, sztuczna inteligencja, technology, tomografia komputerowa, zawał, świadomy pacjent Dodaj komentarzPowszechnie nazywana „wieńcówką”, a fachowo jest to „zespół wieńcowy” – choroba polegająca na odkładaniu się złogów cholesterolu w ścianach tętnic wieńcowych, prowadząca do niedokrwienia mięśnia sercowego i zawału serca. Rozwija się latami, a pierwsze zmiany w ścianach tętnic obecne są już u 20. czy 30-latków – jednak na tym etapie nie dają żadnych objawów.

źródło: Nieman K et al J Cardiovasc Comput Tomogr. 2024 Sep-Oct;18(5):429-443.
Pierwsze dolegliwości pacjenci zaczynają czuć dopiero po 50. roku życia w postaci ucisku w klatce piersiowej, uczucia zatykania czy krótkiego oddechu związanego z wysiłkiem. Niestety pierwszym klinicznym objawem może też być zawał serca – bez jakichkolwiek objawów przepowiadających. Nic więc dziwnego, że pojawia się pytanie, czy jesteśmy w stanie wykryć miażdżycę tt. wieńcowych na wczesnym etapie i określić, jak bardzo jest zaawansowana, a w razie potrzeby zahamować?
Złotym standardem oceny tętnic wieńcowych jest koronarografia – inwazyjne badanie polegające na wprowadzeniu cewnika do naczynia wieńcowego i nagraniu, jak podawany przez niego kontrast wypełnia światło naczynia, w celu wykrycia zwężeń. Nie jest to jednak metoda, którą można by stosować powszechnie w formie skriningu populacji. Od blisko dekady obserwujemy dynamiczny rozwój tomografii komputerowej tętnic wieńcowych, coraz częściej nazywanej „nieinwazyjną koronarografią”, polegającej na wykonaniu skanu tętnic wieńcowych w czasie kilku sekund, bez konieczności wprowadzania cewników do aorty.
Poza standardową analizą obrazów obejmującą ocenę światła tętnic wieńcowych, możliwa jest również ocena budowy ściany naczyń, a w szczególności skwantyfikowania blaszek miażdżycowych, a tym samym wykrycia choroby na bardzo wczesnym etapie. Dotychczas takie analizy były dostępne w zasadzie wyłącznie w ramach projektów akademickich, gdyż były wykonywane manualnie, co zajmowało do kilkunastu godzin na przypadek. Wraz z upowszechnieniem metod obliczeniowych opartych na sztucznej inteligencji, proces ten został znacznie przyspieszony, co pozwoliło na udostępnienie metody szerszej populacji pacjentów.
W ramach analizy blaszki miażdżycowej (ang. plaque analysis) otrzymujemy nie tylko informację o jej objętości (ang. Total Plaque Volume), ale także o podziale na podstawowe podtypy (blaszka uwapniona, nieuwapniona, o niskiej atenuacji), a to pozwala określić jakie jest ryzyko jej pęknięcia (zawału serca), a także potencjalną odpowiedź na leczenie farmakologiczne. Ponadto wykonanie kontrolnego badania po określonym leczeniu pozwala na weryfikację, czy obserwowana miażdżyca nasiliła się, uległa stabilizacji, a może udało się ją częściowo cofnąć.
Poniżej kilka przykładów technologii do oceny blaszki miażdżycowej dostępnych do zastosowania klinicznego. Wydaje się, że w najbliższej dekadzie takie podejście ma szansę stać się metodą skriningu pacjentów w kierunku miażdżycy, zanim pojawią się objawy.



Dostępność zaawansowanej oceny blaszek miażdżycywych nadal pozostaje ograniczona. Mimo, że powyższe analizy są objęte refundacją choćby w Stanach Zjednoczonych, to ich użycie w naszej szerokości geograficznej dostępne jest wyłącznie komercyjnie. Tymniemniej, śledząc postęp i wyniki kolejnych badań naukowych należy się spodziewać, że wdrożenie analizy balszki miażdżycowej w oparciu o tomografię komputerową tętnic wieńcowych jako elementu prewencji pierwotnej zawałów serca jest kwestią czasu.
Referencje:
- Nieman K, García-García HM, Hideo-Kajita A, Collet C, Dey D, Pugliese F, Weissman G, Tijssen JGP, Leipsic J, Opolski MP, Ferencik M, Lu MT, Williams MC, Bruining N, Blanco PJ, Maurovich-Horvat P, Achenbach S. Standards for quantitative assessments by coronary computed tomography angiography (CCTA): An expert consensus document of the society of cardiovascular computed tomography (SCCT). J Cardiovasc Comput Tomogr. 2024 Sep-Oct;18(5):429-443. doi: 10.1016/j.jcct.2024.05.232. Epub 2024 Jun 6. PMID: 38849237.
- Bär S, Knuuti J, Saraste A, Klén R, Kero T, Nabeta T, Bax JJ, Danad I, Nurmohamed NS, Jukema RA, Knaapen P, Maaniitty T. Derivation and Validation of an Artificial Intelligence-Based Plaque Burden Safety Cut-Off for Long-Term Acute Coronary Syndrome from Coronary Computed Tomography Angiography. Eur Heart J Cardiovasc Imaging. 2025 Apr 17:jeaf121. doi: 10.1093/ehjci/jeaf121. Epub ahead of print. PMID: 40243706.
- Dahdal J, Jukema RA, Maaniitty T, Nurmohamed NS, Raijmakers PG, Hoek R, Driessen RS, Twisk JWR, Bär S, Planken RN, van Royen N, Nijveldt R, Bax JJ, Saraste A, van Rosendael AR, Knaapen P, Knuuti J, Danad I. CCTA-Derived Coronary Plaque Burden Offers Enhanced Prognostic Value Over CAC Scoring In Suspected CAD Patients. Eur Heart J Cardiovasc Imaging. 2025 Mar 25:jeaf093. doi: 10.1093/ehjci/jeaf093. Epub ahead of print. PMID: 40131307.
- Kim DH, Kim SH, Chu HW, Kang SH, Yoon CH, Youn TJ, Chae IH. Validation of artificial intelligence-based quantitative coronary angiography. Digit Health. 2024 Dec 18;10:20552076241306937. doi: 10.1177/20552076241306937. PMID: 39698508; PMCID: PMC11653446.
- Tzimas G, Gulsin GS, Everett RJ, Akodad M, Meier D, Sewnarain K, Ally Z, Alnamasy R, Ng N, Mullen S, Rotzinger D, Sathananthan J, Sellers SL, Blanke P, Leipsic JA. Age- and Sex-Specific Nomographic CT Quantitative Plaque Data From a Large International Cohort. JACC Cardiovasc Imaging. 2024 Feb;17(2):165-175. doi: 10.1016/j.jcmg.2023.05.011. Epub 2023 Jul 5. PMID: 37410009.
- Chan K, Wahome E, Tsiachristas A, Antonopoulos AS, Patel P, Lyasheva M, Kingham L, West H, Oikonomou EK, Volpe L, Mavrogiannis MC, Nicol E, Mittal TK, Halborg T, Kotronias RA, Adlam D, Modi B, Rodrigues J, Screaton N, Kardos A, Greenwood JP, Sabharwal N, De Maria GL, Munir S, McAlindon E, Sohan Y, Tomlins P, Siddique M, Kelion A, Shirodaria C, Pugliese F, Petersen SE, Blankstein R, Desai M, Gersh BJ, Achenbach S, Libby P, Neubauer S, Channon KM, Deanfield J, Antoniades C; ORFAN Consortium. Inflammatory risk and cardiovascular events in patients without obstructive coronary artery disease: the ORFAN multicentre, longitudinal cohort study. Lancet. 2024 Jun 15;403(10444):2606-2618. doi: 10.1016/S0140-6736(24)00596-8. Epub 2024 May 29. PMID: 38823406; PMCID: PMC11664027.
Kiedy zacząć dbać o serce?
Opublikowane: 19 kwietnia 2024 Filed under: Choroby, Prewencja, Układ krążenia | Tags: badania profilaktyczne, cholesterol, kardiologia, serca Dodaj komentarz
Nowe Zdrowie, czyli co się zmieni w aplikacji Health w iOS 10
Opublikowane: 9 października 2016 Filed under: Choroby, Inne, Prewencja | Tags: Apple, dawcy narządów, iOS, transplantacje Dodaj komentarzJedną z aplikacji dodawanych do mobilnych produktów firmy Apple jest Health, swego rodzaju magazyn danych dotyczących zdrowia i wydolności fizycznej użytkowników, które zbierane są z różnych urządzeń (np. ubieralnych: opasek Fitbit czy Jawbone). W aplikacji można też zapisać dane na temat alergii, chorób, przyjmowanych leków czy grupy krwi. Informacje znajdujące się w takim Medical ID są dostępne z poziomu blokady ekranu i mogą być bardzo przydatne dla służb ratowniczych zajmujących się nieprzytomnym lub niemogącym kontaktować się pacjentem.
Jesienią pojawi się nowa wersja mobilnego systemu operacyjnego firmy Apple, iOS 10 (na razie dostępne są jej wersje przeznaczone dla developerów i wersje beta). Jej twórcy obiecują wiele zmian, ale nas oczywiście najbardziej interesują te, które zostaną wprowadzone do aplikacji Health.
Zacznijmy od mniejszego udoskonalenia. Taką zmianą będzie możliwość zgodzenia się na wysyłanie anonimowo swoich danych dotyczących zdrowia do Apple w celu ulepszenia pracy aplikacji.
Dużo większą zmianą jest natomiast dodanie do aplikacji opcji umożliwiającej Amerykanom proste i szybkie zgłoszenie się do the National Donate Life Registry i zostanie dawcą narządów i tkanek (informacja o dokonanym przez użytkownika wyborze zostanie także wyświetlona jako część Medical ID, można też ją wpisać, jeśli zarejestrowało się w inny sposób). W aplikacji umieszczone zostaną także informacje wyjaśniające, na czym polega zostanie dawcą organów i pomagające w podjęciu decyzji.
Nowa opcja w aplikacji Health to zmiana, z której są szczególnie dumni przedstawiciele Apple. Tim Cook, prezes Apple, przyznał, że nigdy nie zapomni, jak koszmarnie stresujące było dla Steve’a Jobsa czekanie w 2009 roku na przeszczep wątroby, i chciałby pomóc innym osobom zmagającym się z tym problemem.
W Stanach Zjednoczonych co godzinę umiera jedna osoba, którą mógłby uratować przeszczep. Niestety, narządów brakuje, a jeden dawca może uratować aż osiem żyć. Młodzi Amerykanie coraz rzadziej zgłaszają się na dawców narządów.
Co ciekawe, okazuje się, że w dużym stopniu na decyzję dotyczącą zostania dawcą narządów mają wpływ nie względy moralne czy religijne, ale… sposób, w jaki przeprowadzany jest sam proces zostawania dawcą (co np. przedstawił w swoich badaniach znany psycholog i behawiorysta ekonomiczny Dan Ariely, autor książki Potęga irracjonalności). Stany Zjednoczone są jednym z krajów, w których decyzję o zostaniu dawcą ogłasza się za pomocą tzw. wyrażenia zgody (czyli “opt in”). Najczęściej polega to na zgłoszeniu się do instytucji, która zbiera takie zgody. Metodą stosowaną w wielu innych krajach (w tym w Polsce, gdzie dawcą pośmiertnym może zostać każda osoba, która za życia nie wyraziła sprzeciwu w formie wpisu w Centralnym Rejestrze Sprzeciwów) jest “opt out” (czyli dawcą jest automatycznie każdy, kto nie zgłosił sprzeciwu). Różnicę, jaka związana jest z tymi dwoma metodami, najlepiej widać, gdy porównuje się liczbę osób chcących zostać dawcami w podobnych krajach, np. w Niemczech (“opt-in”) jest to 12% obywateli, a w Austrii (“opt-out”) aż 99,98%.
Melomind: słuchawki z elektroencefalografią
Opublikowane: 15 Maj 2016 Filed under: Depresja, Prewencja | Tags: EEG, muzykologia, neurofeedback, neurologia, relaks, saturacja, stres, słuchawki 1 komentarzDo tej pory ambicją producentów nowoczesnych słuchawek, oprócz zapewniania nam doskonałych (i najlepiej bezprzewodowych) doznań muzycznych, było dostarczanie informacji pomocnych w dbaniu o zdrowie fizyczne. Jako przykład wystarczy podać słuchawki Dash, które opisywaliśmy na blogu w styczniu, które mają wbudowane diody LED służące do określania wysycenia krwi użytkownika tlenem. Co jednak z równie ważnym zdrowiem psychicznym?
Tematem tym zajęli się twórcy słuchawek Melomind (dostępne w przedsprzedaży), którzy obiecują, że ich urządzenie zapewni nam całe pokłady spokoju i relaksu. Melomind składa się z dwóch części: zwykłych słuchawek (można ich używać oddzielnie do “zwykłego” słuchania muzyki) oraz doczepianego do nich elementu z suchymi elektrodami EEG, które odbierają sygnały z kory mózgowej.
Po połączeniu słuchawek z aplikacją na smartfonie (na iOS i na Androida) urządzenie określa poziom naszego stresu i dobiera odpowiednią muzykę, która pomaga się nam zrelaksować. Bardzo ważną częścią całego procesu jest też neurofeedback: użytkownik Melomind otrzymuje informacje na temat swoich postępów, dzięki czemu uczy się je kontrolować. Jeśli zmienia się nasz poziom stresu, zmienia się też muzyka. Oczywiście twórcy urządzenia przypominają, że aby osiągnąć widoczne rezultaty, należy często z niego korzystać.
Dziennikarze, którzy mieli już okazję sprawdzić działanie Melomind, wypowiadają się na jego temat bardzo pozytywnie. Na rzecz Melomind przemawia też fakt, że urządzenie to zostało opracowane przy ścisłej współpracy ze znanym ośrodkiem neurologicznym (The Institut du Cerveau et de la Moelle épinière, ICM) paryskiego szpitala Pitié Salpétrière.
Materiały graficzne: Melomind
Czujnik analizujący zawartość potu
Opublikowane: 26 lutego 2016 Filed under: Badania kliniczne, Prewencja | Tags: aktywność fizyczna, czujniki, pot, potas, sód Dodaj komentarzPamiętacie Państwo żart: “Nie bij kolegi, Jasiu, bo się spocisz”? Okazuje się, że w szaleństwie Jasia była jednak jakaś metoda, bo jak się okazuje to własnie z analizy potu mamy szansę uzyskać wiele informacji na temat naszego zdrowia. Oczywiście jeśli sprawdzą się obietnice naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, którzy pracują nad czujnikiem mającym wykrywać stężenie przydatnych diagnostycznie substancji w pocie. Na razie opracowali oni prototyp, który analizuje stężenie w pocie sodu, potasu, glukozy i kwasu mlekowego. Dane te sugerują np. czy nosząca czujnik osoba jest odwodniona, a także jak ciężko pracują jej mięśnie. Naukowcy nie chcą jednak poprzestać na takich prostych oznaczeniach: w przyszłości planują wykorzystać podobne czujniki do stwierdzania zatrucia metalami ciężkimi, zakażenia organizmu czy przełomu hiperglikemicznego.
Na razie czujnik został przetestowany z obiecującymi rezultatami na 26 kobietach i mężczyznach wykonujących wysiłek fizyczny (np. jeżdżących na rowerach czy biegających). Dobrą wiadomością jest również to, że Jaś nie będzie musiał się mocno pocić: czujnik potrafił określić stężenie substancji w jednej piątej kropli potu, a jego twórcy pracują nad jeszcze większym zmniejszeniem tej ilości, tak żeby do pomiarów nie był potrzebny wysiłek fizyczny (a zwłaszcza bicie kolegi).
Najciekawsze nowości mHealth z targów CES 2016
Opublikowane: 22 lutego 2016 Filed under: Dziecięce, Inne, Prewencja | Tags: CES 2016, EpiPen, fitbit, Lodówka Samsung, Targi 1 komentarzJak co roku w Las Vegas, tak i na początku stycznia 2016 wystawcy na Consumer Electronics Show (CES), największych targach elektroniki użytkowej, zaprezentowali swoją wizję naszej (i naszych pacjentów) przyszłości zdrowotnej. A oto, jak miałaby ona wyglądać:
- OCZYWIŚCIE będziemy (jeszcze bardziej) wysportowani
Belty Good Vibes, czyli stylowy skórzany smartpasek, ma liczyć nasze kroki, a także przypominać wibracjami o tym, że należy się więcej ruszać czy pić więcej wody. Zaproponuje też ćwiczenia oddechowe pomagające w walce ze stresem czy odpowiedni czas na szybką drzemkę. Niestety, w porównaniu do paska, który zaprezentowano na poprzednich targach CES, ta wersja nie dostosowuje się automatycznie do obwodu pasa użytkownika (a tak przydałoby się to podczas świątecznego obżarstwa…).
Dostępność: grudzień 2016
W utrzymaniu sprawności fizycznej ma też nam pomóc nowy Fitbit – Fitbit Blaze, w którym połączono tradycyjne mierzenie liczby kroków czy częstości akcji serca z funkcjonalnością smartwatcha (wyświetlanie wiadomości tekstowych czy powiadamianie o przychodzącym połączeniu).
Dostępność: marzec 2016
A dla zamożnych osób, które naprawdę NIENAWIDZĄ biegać na bieżni, wyprodukowano iFit NordicTrack Escape, czyli bieżnię z wieeeeelkim (60 cali) telewizorem OLED. Można na nim wyświetlać dowolne inspirujące filmy, a nawet obrazy z Google Street View, dzięki czemu bez wychodzenia z domu możemy “spacerować” po własnej dzielnicy. Telewizor udzieli nam też wskazówek treningowych, czy wyświetli informacje z innych urządzeń firmy iFit oceniających nasz wysiłek.
Dostępność: jesień 2016
- Otrzymamy wsparcie na każdym etapie posiadania potomstwa
Lovelife Crush to zgrabne urządzenie do ćwiczenia mięśni Kegla, czyli mięśni dna macicy, połączone z odpowiednią aplikacją. Takie ćwiczenia nie tylko zwiększają satysfakcję seksualną obojga partnerów, ale także ułatwiają poród. Dzięki nim zmniejsza się też ryzyko wystąpienia takich nieprzyjemnych powikłań, jak wypadanie pęcherza czy nietrzymanie moczu. Twórcy urządzenia przygotowali także miłą niespodziankę: odpowiednio częste i intensywne ćwiczenia wynagradzane są wibracjami…
Dostępność: wiosna 2016
First Response Pregnancy Pro to pierwszy na rynku test ciążowy połączony przez Bluetooth z odpowiednią aplikacją. Wykorzystując informacje wprowadzone przez użytkowniczkę, aplikacja informuje też, kiedy są płodne dni. Dba również o nasz poziom stresu – podczas oczekiwania na wyniki zabawia nas różnymi edukacyjnymi materiałami.
Dostępność: wiosna 2016
Kiedy już zajdziemy w ciążę, możemy wspomóc się RefliefBand, mającym akceptację FDA urządzeniem przypominającym zegarek. Działa ono na zasadzie neuromodulacji i generując sygnały, które stymulują nerw pośrodkowy w okolicy nadgarstka, pomaga podczas mdłości (nie tylko tych ciążowych, ale związanych np. z chorobą lokomocyjną). Urządzenie otrzymało bardzo wiele pozytywnych recenzji od użytkowników, więc wydaje się, że jest skuteczne.
Dostępność: w sprzedaży
Po urodzeniu dziecka przyda nam się natomiast Owlet Smart Sock, czyli elektroniczna niania w skarpetce (dostępne są jej trzy rozmiary, pasujące aż do 18. miesiąca życia dziecka). Urządzenie to pulsoksymetr połączony bezprzewodowo z aplikacją, która alarmuje rodziców, kiedy dziecko przestaje oddychać (Owlet mierzy saturację krwi) lub jego tętno jest zbyt wysokie czy niskie. Producenci Owlet zaznaczają jednak, że nie jest to urządzenie medyczne i nie jest polecane jako zapobiegające SIDS (nagłej śmierci łóżeczkowej niemowląt).
Dostępność: czerwiec 2016
Każdy nowo upieczony rodzic szybko zaczyna tęsknić do czasów, kiedy mógł się dobrze wyspać. Na ratunek zombie-rodzicom przyjdzie Sleep HR iFit, czyli umieszczany pod materacem czujnik do mierzenia jakości snu oraz takich parametrów, jak tętno czy częstość oddechów. Urządzenie udziela też rad dotyczących poprawienia jakości nocnego wypoczynku. Co więcej, wyczuwa, kiedy jest najlepszy moment, żeby nas obudzić. Niestety, nie negocjuje tego z naszym ukochanym maleństwem.
Dostępność: 2016
- Zupełnie inaczej spojrzymy na jedzenie
Lodówka firmy Samsung (Family Hub Smart Refrigerator) została wyposażona w ogromny ekran dotykowy, na którym można m.in umieszczać notatki (kupić mleko! Mleko! Mleko kupić!), oglądać filmy, a nawet zamawiać produkty. To jednak nie wszystkie zalety tej cudownej lodówki – ma ona wbudowane kamery robiące zdjęcie zawartości lodówki za każdym razem, gdy zamykamy jej drzwi. Dzięki temu robiąc zakupy w sklepie, możemy sprawdzić za pomocą aplikacji, czego nam brakuje (i już nigdy nie wrócimy ze sklepu bez mleka). Możemy też oznaczyć na zdjęciu, kiedy kupiliśmy dany produkt (metoda “na węch” nie zawsze jest najbardziej skuteczna).
Dostępność: wiosna 2016
Chińska firma GYENNO wyprodukowała inteligentny widelec/łyżkę, który znosi podczas jedzenia do 85% drżeń rąk np. osób cierpiących na chorobę Parkinsona. Dane dotyczące każdego użytkownika są umieszczane w chmurze i wykorzystywane do spersonalizowanego działania urządzenia.
Dostępność: w sprzedaży
- Zbadamy naszych pacjentów w każdym miejscu na świecie, nawet na Antarktydzie
A to wszystko dzięki MedWand, czyli połączeniu termometru, otoskopu, oftalmoskopu, stetoskopu, EKG (trzy odprowadzenia), dermatoskopu i pulsoksymetru podłączanego do komputera, tabletu czy komórki. Zbiera on także informacje z innych aplikacji, np. służących do zapisywania poziomu glikemii czy ciśnienia. Całe szczęście twórcy tego urządzenia od razu zakładają, że do jego obsługi potrzeba lekarza. Ma ono bowiem służyć do przeprowadzania badań podczas konsultacji telemedycznej.
Dostępność: 4. kwartał 2016
- Technologia NAPRAWDĘ uratuje nam życie
Veta to wyjątkowe opakowanie na EpiPen (czyli automatyczną strzykawkę do samodzielnego podawania adrenaliny domięśniowo przy wstrząsie anafilaktycznym). Jest ono połączone z aplikacją, która alarmuje użytkownika, gdy Veta znajdzie się poza zasięgiem Bluetooth jego telefonu (np. zostawimy go w autobusie czy w pracy). Możemy też uaktywnić sygnał dźwiękowy i świetlny, dzięki któremu szybko znajdziemy zagubiony EpiPen. Dzięki temu nie stracimy czasu na szukanie leku, a wiadomo, że w przypadku wstrząsu anafilaktycznego o życiu lub śmierci decydują sekundy. Veta ostrzega też, gdy lek znajduje się w środowisku, które może zmniejszyć efektywność jego działania.
Co więcej – aplikację może ściągnąć nie tylko osoba potrzebująca wstrzyknięcia adrenaliny, ale także jej rodzina, przyjaciele czy opiekuni. Osoby te zostaną poinformowane nie tylko o tym, że użytkownik wyjął EpiPen z Vety, ale także o tym, gdzie się on znajduje.
Dostępność: luty 2016
Materiały graficzne: producenci sprzętu, zdjęcie bieżni: CNET
Dash – słuchawki mierzące kroki, tętno i spO2
Opublikowane: 26 stycznia 2016 Filed under: Prewencja | Tags: android, iPhone, krokomierz, słuchawki Dodaj komentarzPrzy okazji opisywania sprzętu przeznaczonego dla osób uprawiających sport zawsze przypomina mi się pytanie, jakie zadał wiele lat temu na kursie na prawo jazdy prowadzący. „Proszę państwa, jaka jest najważniejsza rzecz, bez jakiej nie może się obejść kierowca?”. Cała sala kursantów myślała długo i intensywnie (samochód? benzyna? płyn do wycieraczek?). Oczywiście nie wpadliśmy na to, że chodziło o… radio.
Tak samo jest z biegaczami. Nie można uprawiać sportu bez muzyki. Nic więc dziwnego, że Dash firmy Bragi, o których wspominaliśmy przy okazji targów CES 2015, sprzedają się jak ciepłe bułeczki. Przypomnijmy, że są to małe, bezprzewodowe słuchawki, mające wbudowaną pamięć 3,5 gigabajtów, do której można wgrać około 1000 piosenek.
Czym jednak byłoby uprawianie sportu bez informacji o tym, jak nasz organizm reaguje na wysiłek? Dlatego słuchawki DASH zapisują w swojej pamięci również dane na temat przebytych przez nas kroków (i dystansu) oraz tętna i wysycenia krwi tlenem (saturacji). Saturacja (i przy okazji tętno) określane są metodą pulsoksymetrii (w szpitalach pulsoksymetry najczęściej zakłada się na palec u ręki). W słuchawkach znajdują się dwie małe diody LED, jedna jako źródło promieniowania czerwonego, a druga jako podczerwonego. Dobrze nasycona tlenem hemoglobina pochłania więcej promieniowania podczerwonego oraz mniej promieniowania czerwonego niż hemoglobina, w której znajduje się mniej tlenu.
Wszystkie dane można sprawdzić na smartfonie, korzystając z bezpłatnej aplikacji (Android i iOS), lub usłyszeć bezpośrednio z Dash.
Zaletą słuchawek jest też to, że można ustawić w nich alarm, który włączy się, jeśli wskaźniki obciążenia organizmu przekroczą ustalony poziom. Dzięki temu nie przypłacimy zdrowiem spalania kalorii po świątecznym ucztowaniu.
Dostępność: dostępne w przedsprzedaży na stronie, cena €299
Fitnoteq – ćwiczymy z domu!
Opublikowane: 8 lutego 2015 Filed under: Prewencja | Tags: android, Apple, fitness, Fitnoteq, iPhone, life-style, prewencja pierwotna, świadomy pacjent, ćwiczenia 1 komentarzWłaśnie zaczął padać śnieg i robi się coraz zimniej i zimniej. Przerażająca wydaje się nawet sama myśl o pójściu przed pracą na siłownię czy jogę (a jeszcze gorsza o wyjściu wieczorem z domu i pobieganiu). Całe szczęście można ćwiczyć w domu. Opcja ta stała się jeszcze bardziej atrakcyjna, od kiedy mamy nową polską aplikację: Fitnoteq.

Fitnoteq to aplikacja na iPhone, iPad oraz telefony i tablety Android (z możliwością wyświetlenia treningów na telewizorze za pomocą Apple TV lub Google Chromecast), dzięki której mamy dostęp do kursów prowadzonych przez profesjonalnych trenerów. Na razie dostępnych jest 37 kursów (m.in. Mama w formie, Zdrowe plecy czy Trening biegacza) i 200 pełnych treningów, ale co miesiąc planowane są nowe premiery. Przez 7 dni można wypróbować aplikację za darmo, a później wybieramy jedną z dwóch subskrypcji: unlimited (9,99 pln miesięcznie) lub premium plus (19,99 pln miesięcznie), w której mamy dodatkowy dostęp do kursów bez internetu i na 2 urządzeniach. Oczywiście w dobie mediów społecznościowych w aplikacji nie mogło zabraknąć opcji rywalizowania ze znajomymi z Facebooka (za każdy zakończony trening otrzymujemy punkty). W chwili, kiedy piszemy tę informację, najlepsza osoba korzystająca z aplikacji zdobyła 1740 punktów, więc wyzwanie jest spore.
Na razie w serwisie zarejestrowało się 10 000 osób, a 500 ćwiczy codziennie! Co więcej, aplikacja ta została wybrana przez App Store jako jedna z niewielu do zestawienia Made in Poland.
Aplikację można pobrać za darmo na stronie: https://fitnoteq.com/pl, w App Store i Google Play.
Materiały zdjęciowe: Fitnoteq
Targi CES 2015 – poznaj najciekawsze rozwiązania mHealth!
Opublikowane: 25 stycznia 2015 Filed under: Prewencja | Tags: adherencja, android, CES 2015, future of medicine, gadżety, iPhone, liif, melomind, muse, OKU, qardio, qardiobase, quell, smartmat, upright, waga 1 komentarzW targach CES (Consumer Electronics Show), które odbywały się w Las Vegas od 6 do 9 stycznia 2015, uczestniczyło 170 tysięcy osób i 3600 firm. W tym roku tak wiele rozwiązań dotyczyło branży medycznej i fitness, że trudno wymienić je wszystkie. Spróbowaliśmy dokonać prywatnego wyboru najciekawszych z nich.
Oto te naszym zdaniem najbardziej interesujące:
QUELL
Urządzenie przeciwbólowe, które umieszcza się na łydce. Quell działa na zasadzie przezskórnej stymulacji nerwów (TENS – Transcutaneous Electrical Nerve Stimulation), pobudzając zakończenia nerwowe, stymuluje produkcję opiatów przez mózg.

U większości osób działanie przeciwbólowe urządzenia zauważalne jest po 15 minutach od włączenia i trwa przez 40 godzin. Produkt otrzymał akceptację FDA.
Dostępność: wiosna 2015. Cena: 250 dolarów (60-dniowa gwarancja zwrotu pieniędzy)
http://vimeo.com/116014236#at=48
OKU
Oku to mała kostka, która po przyłożeniu do skóry analizuje jej kondycję: m.in. nawilżenie czy elastyczność. Analiza i zalecenia dotyczące pielęgnacji przesyłane są na iPhone przez technologię Bluetooth.

Dostępność: wiosna 2015. Cena: 250 dolarów
UPRIGHT
UpRight to niewielki, silikonowy pasek (11 x 3,5 x 1,5 cm), który przykleja się do pleców, delikatnie wibrujący, gdy się garbimy (na tyle mały, że nie widać go pod ubraniem).

Czujnik wyposażony jest w technologię Bluetooth, a dane dotyczące naszej postury mogą być przekazywane do smartfona. Otrzymujemy zalecenia, dzięki którym wzmocnimy mięśnie kręgosłupa i polepszymy postawę.

Dostępność: czerwiec 2015. Cena: 89 dolarów
MUSE i MELOMIND
Oba produkty to opaski, w których znajdują się sensory wykorzystywane w badaniu EEG (mniejsza – Muse i większa – Melomind). Dzięki nim odczytywana jest aktywność mózgu, a aplikacja zainstalowana na smartfonie lub tablecie uczy nas, jak osiągnąć stan relaksu, ale także lepszej koncentracji. Twórcy Melomind zalecają jego używanie przez 15 minut dwa razy w tygodniu, a Muse – 3 minuty dziennie. Opaska Muse jest już dostępna w sprzedaży (m.in. na stronie http://www.amazon.com) i do tej pory sprzedało się jej około 15 tysięcy sztuk.

MUSE: Dostępność: już. Cena: 299 dolarów
https://www.youtube.com/watch?v=kLi4LcXU_iM
MELOMIND: Dostępność: koniec 2015. Cena: 299 dolarów
SMARTMAT
To nie tylko mata, ale przede wszystkim wirtualny nauczyciel jogi. W macie znajdują się reagujące na nacisk czujniki, a informacje o ustawieniu ćwiczącego przesyłane są do aplikacji na tablecie lub smartfonie. Dzięki temu otrzymujemy sugestie, jak powinniśmy poprawić pozycję, którą właśnie wykonujemy.

Dostępność: lipiec 2015. Cena: 297 dolarów (w przedsprzedaży)
https://www.youtube.com/watch?v=eGoxMmKAG_I
QARDIOBASE
Na CES 2015 firma Qardio (pisaliśmy o niej już wcześniej) zaprezentowała QardioBase. To niewielka (grubość około 19.5 mm) waga, którą bezprzewodowo łączy się ze smartfonem lub tabletem.

Dzięki niej możemy nie tylko sprawdzić m.in. naszą wagę, BMI, dokonać pomiaru tkanki tłuszczowej, oszacować ilość wody w organizmie, ale także… poprawić sobie humor. Oceniając nasze postępy, zamiast pokazywać informacje w formie cyfr, waga może wyświetlać buźkę (jak twierdzą twórcy wagi – najczęściej uśmiechniętą). Oczywiście nawet wtedy dokładne dane zostaną przesłane do aplikacji.

Dostępność: wiosna 2015. Cena: 149 dolarów
BRAGI DASH
Kiedy twórcy słuchawek Dash zbierali na ich produkcję pieniądze w serwisie Kickstarter, osiągnęli ogromny sukces – zamiast założonych 260 tysięcy dolarów zebrali ponad 3 miliony. Nic dziwnego – Dash to marzenie każdej osoby, która chce poprawić kondycję, uprawiając sport. Całkowicie bezprzewodowe, małe, lekkie słuchawki.

Dzięki nim można słuchać muzyki np. ze smartfona, ale mają one także 4GB pamięci wewnętrznej, która wystarcza na przechowywanie ok. 1 000 piosenek. W słuchawkach umieszczono też 15 czujników, które mierzą m.in. szybkość, z jaką biegniemy, tętno i saturację.

Dostępność: kwiecień 2015. Cena: 300 dolarów
LIIF
Na koniec naszego zestawienia ciekawostka. Liif to pudełka na tabletki… wyposażone w technologię Bluetooth i połączone z aplikacją na iOS lub Androida. Znajdują się w nich czujniki, dzięki którym wiadomo, że tabletki nie zostały wyjęte z opakowania o określonej godzinie.

Dostępność: czerwiec 2015. Cena: 45-55 dolarów
Wszystkie zdjęcia pochodzą od producentów.
RockHealth: Przegląd urządzeń do monitorowania zdrowia
Opublikowane: 9 lipca 2014 Filed under: Prewencja | Tags: ciśnienie tętnicze, diagnostyka, dla pacjenta, glukometr, mHealth, monitorowanie, przegląd, RockHealth, traker, waga, wearables, świadomy pacjent Dodaj komentarzPopularne trackery aktywności fizycznej otwierają listę urządzeń do monitorowania zdrowia w raporcie podsumowujący stan na rok 2014 opracowany przez RockHealth. Jak wskazują autorzy dokumentu, najciekawsze jeszcze przed nami. Masa interesujących technologii opracowywana jest przez innowacyjne firmy znajdujące się w tak zwanym „ogonie” – zdecydowanie warto jest śledzić postęp ich prac. Poniższa infografika zawiera ich przeglądowe zestawienie. Na pierwszy rzut oka widać, że zabrakło w niej m.in. takich graczy jak Withings czy Qardio, liderów rozwiązań do monitorowania ciśnienia tętniczego.
źródło: http://rockhealth.com/2014/06/future-biosensing-wearables/




















